środa, 25 maja 2011

~ 12


Kasa leci mi przez palce, a karnety na Offa same się nie kupią; muszę znaleźć jakąś pracę, może przetłumaczę na nowo Prousta, tym razem zachowując naturalny rytm, stanę na straży używania "tę", "tą" i "bynajmniej", "przynajmniej"; będę podpierać konstrukcje językowe, które mogą zawalić się w biały dzień, ewentualnie: zajmę się krwotokami z nosa, skoro to jedyne, co potrafię z działu pierwszej pomocy.
Znów spędzam godziny, oglądając w kółko te same kawałki Doctora Who, słuchając audycji w Trójce, które o tych godzinach nawet mi się nie podobają, kontrolując, co czytają siostry, żeby wychować następne pokolenie wyjątków o dobrym guście. Słowem: wszystko po staremu, ja tylko potrzebuję więcej czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz